Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marek z miejscowości Alwernia. Na BikeStats mam przejechane 22863.47 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 24.86 km/h, bo szybciej nie moge.
Mój profil.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Współpraca / pomoc:

    Internetowy Sklep Rowerowy
Wpisy archiwalne w kategorii

100-200 km

Dystans całkowity:8211.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:338:09
Średnia prędkość:24.28 km/h
Maksymalna prędkość:79.18 km/h
Suma podjazdów:12307 m
Maks. tętno maksymalne:204 (99 %)
Maks. tętno średnie:167 (81 %)
Suma kalorii:127335 kcal
Liczba aktywności:67
Średnio na aktywność:122.56 km i 5h 02m
Więcej statystyk
  • DST 100.28km
  • Czas 03:59
  • VAVG 25.17km/h
  • VMAX 61.12km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 196 ( 94%)
  • HRavg 164 ( 79%)
  • Kalorie 2892kcal
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza maturalna seteczka

Wtorek, 5 maja 2015 · dodano: 07.05.2015 | Komentarze 0

Wtorek - matematyka... Po udanym napisaniu egzaminu dojrzałości wróciłem szybko do domu i jako że miałem coś do załatwienia w Krakowie pojechałem sobie rowerkiem. Urozmaiciłem troszkę moją trasę. Przed Kryspinowem złapałem koło u jakiegoś czasowca, ale nie daleko. Potem pojeździłem za załatwieniami w Krakowie i udałem się w powrotną drogę. Pościgałem się z jakimś szosowcem w Piekarach i wyprzedzaliśmy się aż do Liszek gdzie zatrzymałem się na cheesburgera. Potem w dalszą drogę do domu przez Czernichów. Spotkałem tam potrzebującego szosowca :P który potrzebował imbusika do odkręcenia koła i wymiany dętki. Wyruszyłem w dalszą drogę. Na koniec wydłużałem trasę jak tylko mogłem by dobić setki! :)
Bez szaleństw i pogoni za czasem zrobiłem pierwszą setkę w tym roku! :)

avg. CAD: 74
inHR zone: 0:22:46 (9%)

http://www.bikemap.net/pl/route/3013183-5-v-2015/


  • DST 126.11km
  • Czas 04:57
  • VAVG 25.48km/h
  • VMAX 62.96km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRavg 153 ( 74%)
  • Kalorie 3219kcal
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła, Kalwaria, Lanckorona...

Wtorek, 24 czerwca 2014 · dodano: 24.06.2014 | Komentarze 0

avg. CAD: 74

in HR zone: 1:50:34 (37 %)
Nie wiem jaki miałem HRmax, bo wyskoczyła jakaś dziwna, nie możliwa wartość.


1. Alwernia --> Grojec --> Tenczynek --> Mników --> Cholerzyn --> Wola Justowska --> Kraków (ul. Monte Cassino)
08:52 - 10:05
trip dist: 39,12 km
trip time: 1:13:05


2. Kraków --> Kalwaria Zebrzydowska
10:55 - 12:23
trip dist: 36,13 km
trip time: 1:24:49

3. Kalwaria Zebrzydowska --> Lanckorona --> Kalwaria Zebrzydowska
trip dist: 16,76
trip time: 0:47:30

4. Kalwaria Zebrzydowska --> Alwernia
17:19 - 18:39
trip dist: 34,10 km
trip time: 1:19:40

Całość trasy: http://www.bikemap.net/pl/route/2667713-24-vi-2014...
Odcinek nr 3: http://www.bikemap.net/pl/route/2667722-24-vi-2014...


  • DST 116.68km
  • Czas 04:01
  • VAVG 29.05km/h
  • VMAX 63.92km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 204 ( 99%)
  • HRavg 167 ( 81%)
  • Kalorie 2936kcal
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na odreagowanie...

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 18.05.2014 | Komentarze 0

Nie mogłem już wytrzymać tej pogody! Miałem taką ochotę na rowerek ale w takim deszczu nie chciałem jeździć... Przyszła sucha niedziela po spokojnej sobocie i ciężkich psychicznie ostatnich dniach dlatego rowerek na odreagowanie był idealny!
Chmury zbierały się wszędzie i straszyły... W Mętkowie był lekki kapuśniaczek potem było ok. W Trzebini zatrzymałem się na chwilkę by poprawić koło i pogadałem z miłym rowerzystą MTB. ;)
Potem do Filipowic, zaliczony podjazd w Czernej i Paczółtowicach - super to wygląda na mapie - taki baktrian (wielbłąd dwugarbny). :P
Zjeżdżając do Krzeszowic sprawdziłem pogodę i postanowiłem zachaczyć o Zabierzów (bo miałem jeszcze teoretycznie ~ 1h bez deszczu w Krakowie), a tam na światłach przy kościele nie wpiąłem się poprawnie prawą nogą i stłukłem sobie okolice kostki prawej nogi! Krótki postój i dalej jazda, ale już troszkę delikatniej. Potem objazd na ul. Księcia Józefa pod wodociągi. Na Bielanach zaczęło kropić i kropiło aż do Liszek, ale nic strasznego. W Liszkach postój na rozmasowanie prawej nogi. Potem już bez problemowo w lekkim kapuśniaczku na stację w Czułówku gdzie wypiłem sobie energetyka i przez deszcz od Brodeł aż do Alwerni!
Kiedy dojechałem do Alwerni to na złość przestało padać... :P
Pomimo kontuzji i mokrej nawierzchni na ostatnim odcinku ku mojemu zdziwieniu udało mi się utrzymać średnią > 29 km/h. Ładny wynik, choć brutto było by tylko (w moim przypadku nie "aż"! :P) + 21 minut. :)

avg. CAD: 83
Start: 13:51
Stop: 18:13
in HR zone: 0:50:58 (21 %)

http://www.bikemap.net/pl/route/2606890-18-v-2014


  • DST 122.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 28.48km/h
  • VMAX 65.68km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 190 ( 92%)
  • HRavg 153 ( 74%)
  • Kalorie 2823kcal
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzecia "seteczka" :)

Czwartek, 8 maja 2014 · dodano: 08.05.2014 | Komentarze 0

Na dzisiaj były całkiem inne plany... Bardzo krótka, turystyczna wycieczka na regenerację po wielkim zdobyciu Wzgórza Kalwaryjskiego, ale ani plany dnia wczorajszego nie wyszły ani dzisiejszego...
Objechałem Chrzanów z rodzicami, kupiłem sobie fajne rękawiczki rowerowe 4F, zjadłem co nieco i pojechałem w dłuższą trasę. :)
Miałem wyłączone dźwiękowe sygnalizowanie strefy i o dziwo miałem bardzo wolną akcję serca... Przez całą trasę to zauważyłem.
Początkowo miałem jechać najpierw na Chrzanów, ale były nad nim straszne chmury więc skręciłem prosto z Bolęcina na Trzebinie.
Do Krzeszowic bezproblemowo. Ciekawa sytuacja z "Lką" przed Zabierzowem: jechała ~40 km/h dlatego usiadłem za nią. Wiedziałem że może to być dla kursantki stresujące ale instruktor mnie rozwalił: zobaczyłem jego gest wskazujący na środkowe lusterko, potem zwolnili i nagle przyspieszyli, ale mnie nie zgubili po czym zjechali na prawo dając mi margines do wyprzedzenia! :D Ze śmiechem im pomachałem i odpuściłem. Przegoniłem ich kawałek dalej na światłach i potem już ich nie spotkałem...
Przez Kraków przebiłem się dość sprawnie (i brawurowo... ale ciii ;P), potem do Kalwarii bez problemów (z jednym postojem na kanapeczkę i ucięcie pogawędki z tutejszymi "rowerzystami"). W Izdebniku spotkałem kolarza z Suchej, ale po wymianie kilku zdań odjechałem go i pognałem w stronę domu... :)
Tym razem dotarłem na "dwóch kołach" - uważałem delikatnie by nie zgubić łańcucha na dziurach przy większych prędkościach. :D

avg. CAD: 80
Start: 15:32
in HR zone: 1:46:49 (41 %)

http://www.bikemap.net/pl/route/2593319-8-v-2014


  • DST 104.43km
  • Czas 03:43
  • VAVG 28.10km/h
  • VMAX 59.88km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRavg 158 ( 76%)
  • Kalorie 2511kcal
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święto Pracy - pechowa Marcyporęba

Piątek, 2 maja 2014 · dodano: 02.05.2014 | Komentarze 0

Noga podawała dzisiaj wyjątkowo dobrze! Jeden przystanek w Andrychowie na krótki posiłek, potem drugi na Rynku w Kalwarii. Na tym 95 km miałem średnią 28,4 km/h, potem starałem się ją utrzymać, ale do czasu... Na 104 km (w Marcyporębie) na zjeździe przy prędkości ~55 km/h stało się coś dziwnego: zmieniłem bieg i poczułem dziwny luz na korbie. Popatrzyłem na łańcuch, który był cały owinięty wokół kasety i konika. Dobrze że się nie wkręcił w koło! Wyhamowałem i ściągnąłem go - okazało się że spinka się rozpięła... Dojechałem na mojej hulajnodze do Brzeźnicy w poszukiwaniu pomocy. Spotkałem nawet dość wyposażonych rowerzystów z Krakowa, ale tego czego potrzebowałem akurat nie mieli! :P Zadzwoniłem po Boryska i wróciłem (tym razem na czterech kołach) do domu. :D

avg. CAD: 83
Start: 13:31
in HR zone: 1:50:45 (49 %)


http://www.bikemap.net/pl/route/2582422-1-v-2014


  • DST 103.77km
  • Czas 03:51
  • VAVG 26.95km/h
  • VMAX 58.17km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 197 ( 95%)
  • HRavg 167 ( 81%)
  • Kalorie 2788kcal
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka 2014!

Czwartek, 17 kwietnia 2014 · dodano: 17.04.2014 | Komentarze 0

Zaczęły się święta! Po kilkunastu dniach bez rowera czas na rewanż pt. "Pierwsza setka w tym roku"! :)
W Kwaczale spotkałem gminnego Master Kolarza - Damiana, który już wracał z treningu. Troszkę się z nim zagadałem i umówiłem na wspólny wypad - może coś z tego będzie, ale obawiam się czy dotrzymam jego koła.
W Babicach spotkałem o. Mansweta z naszego klasztoru w Alwerni od którego dostałem regeneracyjną, świąteczną czekoladę. :D
Potem do Zagórza, Chrzanowa i Oświęcimia. Średnia super, ~30 km/h. Potem zaczęło trochę wiać, ale nie aż tak strasznie jak ostatnio.
Postanowiłem troszkę pozwiedzać i popróbować nowych tras. Było super aż do trasy pomiędzy Olszynami a Mętkowem - nie wiedziałem że tam nie będzie asfaltu! Jakoś to przetrzymałem choć nogi już dawały się mocno we znaki. W Mętkowie krótki postój regeneracyjny, potem do Alwerni i do Regulic po krawat.
Podjazd pod ul. Kijowską to masakra - krótki ale w jednym miejscu tak stromy że 100 m musiałem niestety przez ból nóg pokonać piechotą. Potem już do ul. Długiej, do Grojca i pod dom! :)

avg. CAD: 83
Start: 11:16
Stop: 15:54
in HR zone: 0:39:46 (17 %)

http://www.bikemap.net/pl/route/2560565-17-iv-2014



  • DST 114.42km
  • Czas 04:31
  • VAVG 25.33km/h
  • VMAX 57.02km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • HRmax 171 ( 83%)
  • HRavg 130 ( 63%)
  • Kalorie 2276kcal
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeszów --> Niedźwiedza

Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 0

Druga część mojego Wielkiego Touru. Niespodziewanie wczoraj znalazłem się w Rzeszowie. Dzisiaj miałem wybrać się z powrotem do Leżajska, albo w odwiedziny do Przeworska, ale stwierdziłem że pojadę jednak do domu. Spałem u Ani w Rzeszowie, zjadłem śniadanie i wyruszyłem o 9:16. ;P
Okazało się że po wczorajszych wojażach mam duży problem z lewym kolanem. Stwierdziłem że zatrzymam się u siostry w połowie drogi do domu i do Niej właśnie się skierowałem. ;P
Po kilku niezbyt długich postojach o godzinie 15:20 dojechałem do Niedźwiedzy na zasłużony odpoczynek. Słońce sprażyło mnie przez te dwa dni niemiłosiernie (max. temp dzisiaj wynosiła 37 st. C!)...
Słabą średnią, bardzo mało czasu w strefie oraz kiepską kadencję można by usprawiedliwiać upałem i bólem kolana, ale podobno wszystko siedzi w głowie (Brain Power) więc dzisiaj nic nie mogłem zdziałać...

HRzone: 75%HRmax - 90%HRmax: 0:38:36 => 14%

http://www.bikemap.net/pl/route/2224083-10-vii-2013/

  • DST 112.82km
  • Czas 03:57
  • VAVG 28.56km/h
  • VMAX 69.80km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 193 ( 93%)
  • HRavg 158 ( 76%)
  • Kalorie 2221kcal
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawo jazdy i Kalwaria

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 05.07.2013 | Komentarze 0

Trasa była podzielona na dwa etapy. Wyruszyłem z domu chwile po godzinie 7:00. Pojechałem do Starostwa w Chrzanowie, aby dowiedzieć się że moich papierów na prawo jazdy jeszcze nie ma. Potem pojechałem do Oświęcimia i przez nawigację GPS skróciłem trasę (nie wiem czy dobrze narysowałem przez te osiedlowe drogi) i skierowałem się w stronę Kęt a następnie w stronę Andrychowa. Postój na drodze przed Wadowicami na uzupełnienie bidonów i dalej do Kalwarii. Tam postój aż do 14:30. Nie wiedziałem w którą stronę uciekać przed burzą dlatego najpierw skierowałem się w stronę Krakowa, ale po konsultacji z tatą pojechałem prosto w stronę Alwerni, najkrótszą drogą. Tylko wyjechałem z Kalwarii i zaczął się deszcz. Przeczekałem trochę w Stanisławiu Górnym. Przestało, ale przyjechał po mnie tata i z Brzeźnicy już pojechaliśmy samochodem.
To nie był dobry dzień na takie wyprawy ponieważ lało wszędzie i nic nie dało się przewidzieć.
Moich znajomych też złapało w Zatorze ale oni jakoś domęczyli do Krakowa.

Etap I (Alwernia --> Chrzanów --> Oświęcim --> Kęty --> Andrychów --> Wadowice --> Kalwaria Zebrzydowska):
Trip dist: 93,04 km
Trip time: 3:16:47
Avg. speed: 28,38
Max. speed: 69,80
AVG CAD. = 84

HRzone: 75%HRmax - 90%HRmax: 2:22:43 = 72%

Odczyt z pulsometru jest podany tylko z I etapu, ponieważ w drodze z Kalwarii do Brzeźnicy coś się z nim działo...


Etap II (Kalwaria Zebrzydowska --> Brzeźnica):
Trip dist: 19,78 km
Trip time: 0:41:51
Avg. speed: 28,36
Max. speed: 63,13
AVG CAD. = 79

http://www.bikemap.net/pl/route/2220959-5-vii-2013

  • DST 107.29km
  • Czas 03:30
  • VAVG 30.65km/h
  • VMAX 51.89km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening z OKR Passionbike

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 18.05.2013 | Komentarze 0

W sobotę przed południem zobaczyłem wydarzenie na FB dodane przez OKR Passionbike i postanowaiłem wybrać się na trening do Oswięcimia. ;)
Przed południem spotkałem także 3 kolarzy, który brali udział w 1. Wyszechradzkim Wyściu Rowerowym. Byli około 10:15 w Alwerni, ~1h po dojechaniu pierwszej grupy do Krakowa. Kibicowałem im! ;) Aż czuć było przepływ pozytywnej energi. :P
O 14:00 wyruszyłem do Oświęcimia. Jeszce w Alwerni spotkałem 2 "wyszechratów" i w Kwaczale kolejnego z którym wymieniłem parę zdan. Podziwiam ich. Chciałbym kiedyś ukończyć taki długodystansowy wyścig, zdobyć koszulkę którą mógłbym z dumą nosić na piersi i pamiątkowy medal, który by dumnie wisiał u mnie w pokoju... ;)
Miały przyjechać 3 osoby, ale na miejscu zbiórki pojawił się wyłącznie Karol. Zrobiliśmy małą pętelkę wokół Oświecimia, pogadaliśmy i rozjechaliśmy się. Do Alwerni jechałem na pełnych obrotach - moja średnia rośnie.
Najlepszy odcinek: 33,57 km pomiędzy Oświęcimiem a tamą w Łączanach (w 1:00:00) - cudowne! :)
Muszę popracować nad wydolnością i techniką na podjazdach. ;)

I Etap [Alwernia --> Oświęcim]:
30,98 km
1:02:34
29,72 km/h
51,89 km/h

II Etap [Runda wokół Oświęcimia]:
30,41
1:03:17
28:84
48,98

III Etap [Oświęcim --> Alwernia]:
*Międzyczas [Tama w Łączanach]:
33,57 km
1:00:00

45,90 km
1:24:41
32,53
50,88

  • DST 102.96km
  • Czas 03:25
  • VAVG 30.13km/h
  • VMAX 65.42km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Gino Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grupa krwi i mokre skarpetki

Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

Wypad do Krakowa na badanie grupy krwi (polecam serdecznie posiadanie Identyfikacyjnej Karty Grupy Krwi - bezpieczeństwo i jednorazowość badań na grupe krwi jest bezcenne ;P).
Do Krakowa średnia była bardzo dobra, coś około 33 km/h.
Następnie udałem się w stronę Kalwarii. Przy wyjeździe z Krakowa postraszył mnie deszcz. Intensywny, ale szybko minął. Następna fala przyszła w Izdebniku. Wyczekałem się pół godziny by dało się jechać (i tak wyruszyłem w deszczu :P). Mokry wracałem do Alwerni. Średnia spadła na łeb na szyje, rower brudny tak jakbym brodził po Wiśle - ale warto było! ;P

http://www.bikemap.net/pl/route/2132127